Następny wyjazd na rolki, oj rozkręca się moja Edyta. Tym razem mierzyliśmy dystans i wyszło nieco ponad 5 kilometrów. Ponieważ miałem mocny niedosyt po dojeździe na miejscówkę rolkową i tych 5 kilometrach, postanowiłem wracać naokoło terenem. Podjechałem sobie polami do Ostropy, potem przez hałdę i dalej przez pola praktycznie do samego domu. Żniwa w pełni, więc walory zapachowe pól są nie do przecenienia. Dziś jeżeli w ogóle pojadę gdzieś to tylko rozkręcić się regeneracyjnie. Dawno nie kręcące nogi czują już nieco dystans...
Dwa koła, połowa czterech;) tak wynika z matematyki. Co do przyjemności z jazdy matematyka niestety na nic się nie zda. Dwa koła dla mnie to nie tylko rower. Od 2008 roku doszły także motocykle. Stało się tak chyba z przesilenia rowerami. Gangrena przesilenia trwała od dawna, 2005 rok na pewno. Wywrotowe stwierdzenie jak na portal społeczności rowerowej. Mimo to zaczynam powoli wracać do roweru. Lato inspiruje. Zapach lasu, pól, wody, tym bardziej. Wygląda że dawna pasja wraca, inna, dojrzalsza, na innych podstawach budowana, damy sobie drugą szansę.