Do Szymocić z ekipą z pracy

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(0)
W sobotę w związku z imprezą integracyjną grupa dzielnych kolarzy (w tym ja, dzielny), postanowiła wybrać się rowerami z Gliwic do Szymocic. Ku mojemu zdumieniu prawie wszyscy poza głównym organizatorem wycieczki (szkoda Tomku że nie mogłeś jechać) rano stawili się zwarci i gotowi pod firmą. Prawie 60 kilometrów przez piękne lasy, z postojami na pierogi inne wiktualia minęła błyskawicznie, choć w końcówce zaskoczyła nas rzęsista ulewa.

Na miejscu szybka regeneracja i po 17 wyjazd z kolegą Piotrkiem do Gliwic najkrótsza drogą, czyli asfaltem na Trachy, Sośnicowice i do domu. Końcowe 10 km również w ulewnym deszczu.

Do domu dotarłem totalnie mokry i nieźle ujechany. Tempo powrotne było naprawdę konkretne.

Dzięki za świetny wyjazd i do następnego!:)

Moplikiem do pracy

Piątek, 30 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Oczywiście nie o jeździe motorem będzie ten wpis. Ponieważ trzymam sprzęt w cieplutkim garażu u rodziców po drugiej stronie miasta, z powodu konfiskaty przez samochodu przez druga połówkę pojechałem rowerem. W sumie nie planowałem dziś jechać do pracy motorem ale nieubłagany koniec przeglądu wypadł akurat na dziś muszę jechać pozyskać kolejną pieczątkę w dowodzie.

Popołudniowe kręcenie

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Miła popołudniowa wycieczka pod gliwickimi terenami. Lasy pięknie się zielenią, przy okazji zawitałem w dawno nie odwiedzane tereny w okolicach Kleszczowa.

Do pracy 6 i po mieście

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Korzystają c z dobrej pogody wybrałem się na rowerze do pracy, jechało się naprawdę świetnie, choć z powodu dużej nieregularności w jeździe podjazdy są nieco utrudnione. Po pracy do rodziców i po mieście.

Rolkowo - rowerowo

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Przetarcie rolkowe dla mojej połówki, W tym roku dosyć wcześnie udało się tego lenia wyciągnąć. Jak zwykle ja jechałem na miejscówkę rowerem a Pani autem. Oby częściej udawało się robić takie wypady.

Popołudniowe kręcenie

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
We wczorajszy piękny dzień udało mi się wreszcie pokręcić. Zrobiłem miłą rundkę z Gliwic w kierunku hałdy w Ostropie, poligonu za Sikornikiem i przez pola w okolicy Ostropy do domu. Jechało się świetnie, choć po ostrzejszym odcinku podudzia i kolano bolały jak cholera. Wygląda na to że maraton w Karpaczu jest dla mnie nieosiągalny...

Rundka wielkosobotnia

Sobota, 3 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
W wielką sobotę udało się wreszcie zrealizować wyjazd, na który umawiałem się z kolegą Darkiem od kiedy pracujemy razem w jednej firmie czyli od około roku.

Warto było czekać, bardzo miłe kręcenie w pod gliwickim lesie Łabędzkim. Darkowi najbardziej podobała się zaszyta w lesie siłownia, na której kwiat łabędzkiej młodzieży dba o swoją formę fizyczną.

Po rowerze od razu święcenie i początek świętowania

Pierwszy wyjazd

Sobota, 27 marca 2010 · Komentarze(0)
Wreszcie pierwszy wyjazd za miasto. Nawet nie było wielkiego błocka, co mnie szczerze zaskoczyło. Niestety silny wiatr skutecznie utrudniał jazdę.

Do pracy 5

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
W związku ze zbliżającym się remontem w mieszkaniu musiałem zlikwidować moje stanowisko treningowe w salonie:( gdzie trzeba upychać graty z remontowych pomieszczeń... Dlatego dziś była pierwsza jazda na moim standardowym rowerze. Nie miałem licznika ale na podstawie przełożeń mogę wnioskować że zimę przepracowałem dobrze. Z wniosków to muszę podjechać do rowerowego po pancerze i linki. Ewentualnie wymienić olej w amortyzatorach. Może po południu uda się jeszcze wyskoczyć za miasto.

Trenażer dzień 54

Wtorek, 23 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Po dwóch tygodniach przerwy spowodowanej upierdliwym przeziębieniem wczoraj siadłem na trenażer. Ogólnie jest dobrze, nie czuje zbyt wielkiego spadku wypracowanej wcześniej formy. Niestety perspektywy są bardzo kiepskie... W przyszłym tygodniu rozpoczynam generalny remont kuchni i siłą rzeczy nie będę mógł kręcić - na szczęście dzień coraz dłuższy i są większe szanse na kręcenie po pracy na dworze.