Kolejny zimny dojazd do pracy. Te -5 na termometrze i delikatne drapanie w gardle po wczorajszej jeździe zaczyna stawiać mój pomysł dojazdów do pracy na rowerze pod znakiem zapytania. całe szczęście blacharz twierdzi że do piątku uwinie się z autem. Pewnie od nowego tygodnia temperatury wzrosną. Mimo wszystko lepiej jeździć na rowerze niż autobusem! I tego będę się trzymał:)
Dwa koła, połowa czterech;) tak wynika z matematyki. Co do przyjemności z jazdy matematyka niestety na nic się nie zda. Dwa koła dla mnie to nie tylko rower. Od 2008 roku doszły także motocykle. Stało się tak chyba z przesilenia rowerami. Gangrena przesilenia trwała od dawna, 2005 rok na pewno. Wywrotowe stwierdzenie jak na portal społeczności rowerowej. Mimo to zaczynam powoli wracać do roweru. Lato inspiruje. Zapach lasu, pól, wody, tym bardziej. Wygląda że dawna pasja wraca, inna, dojrzalsza, na innych podstawach budowana, damy sobie drugą szansę.